29 kwietnia, Warszawa, Klub Progresja. Nocny Kochanek żegna się z fanami kończąc trasę Zdrajcy Metalu promującą ich najnowszą płytę. Pod sceną klaszcze, piszczy, wiwatuje i dziękuje im za występ 2 tysiące fanów, a plakaty przed klubem dumnie zdobi napis SOLD OUT. Muzycy myślą, że towarzyszących im wtedy uczuć nie da się niczym przebić. To jak bardzo się mylą okaże się niewiele ponad miesiąc później, na tej samej scenie.

Kiedy ogłoszono, że jednym z uczestników Eliminacji do 23. Przystanku Woodstock będzie Nocny Kochanek zewsząd pojawiały się glosy aprobaty. Jednak mimo radości, opinie takie jak “wiadomo, że się dostaną” budziły przede wszystkim niepokój.

Pierwszy dzień eliminacji, czwartek, 20 minut grania i przekonanie ludzi, że grupa “musi przejść” nie wróżyło frekwencji najlepiej. Komu będzie się chciało przyjeżdżać na tak krótko do stolicy w środku tygodnia, żeby wesprzeć zespół? A wsparcie i to co dzieje się podczas konkursu pod scena są najważniejszym z kryteriów wyboru jury.

Aż do 8 czerwca Nocny Kochanek nie był pewien, co wydarzy się tego dnia w Progresji. A działo się wiele.

Punktualnie o 19.20. Nocny Kochanek zaczął występ w Progresji utworem “Karate”. Wtedy też w pierwszym rzędzie pod sceną pojawiły się ledwo mieszczące na barierkach plakaty głoszące “Nocny Kochanek na Woodstock”. Nie zabrakło też fanów w koszulkach, na których napisy domagały się Dużej Sceny dla grupy. Podczas „Zdrajcy Metalu” wśród  tłumu powiewała 2-metrowa flaga z nazwą zespołu. Podczas zapowiedzi „Dziewczyny z kebabem” Krzyśkowi Sokołowskiemu z wzruszenia łamał się głos. Gdy zaczął śpiewać publika usiadła i oddała się nastrojowi ballady. Na „Minerale Fiutta” skakało i zdzierało sobie gardła około 1300 osób, co zapewniło Kochankom pierwsze miejsce pod względem frekwencji na eliminacjach.

„Jak myślę o tym, co wydarzyło się w Progresji, to autentycznie mam ciarki. Prawie pełny klub ludzi stworzył show razem z nami. Śpiewając, momentami odniosłem wrażenie, że niepotrzebnie zagłuszam zgromadzony tłum „Zdrajców Metalu”. – opowiada wokalista, Krzysiek Sokołowski.

Werdykt komisji nie mógł być inny. Nocny Kochanek zagra na Dużej Scenie Przystanku Woodstock 2017.

„Może i na co dzień robimy sobie jaja, ale jesteśmy szczerze wzruszeni. Eliminacje w bardzo dużej mierze wygrali nasi fani.” – przyznaje Krzysiek.